sobota, sierpnia 26, 2006

Egipt / Luxor / Dolina Krolow














Etap kolejny - Valley of the Kings - najbardziej wyczerpujacy...

Co prawda wiedzielismy czego mozemy sie spodziewac po wizycie w Luksorze ale ja jestem pod wrazeniem tego co zobaczylem…Bedac tam jestes swiadkiem czegos wielkiego,niepowtarzalnego…az trudno sobie wyobrazic jak potezna byla to cywilizacja,zdolna budowac tak wielkie i skomplikowane budowle 3 tys lat temu…
Jedziemy do slynnej Doliny Krolow.Droga wije sie wsrod skal…po dojechaniu do parkingu przed wejsciem od doliny usytuowany jest maly bazarek z pamiatkami-zreszta jak przed kazda atrakcja turystyczna Egiptu…Nauczony jestem ignorowac nachalnych handlarzy ale ci z Doliny byli wyjatkowo nachalni wrecz agresywni…Oczywiscie cala agresja skupila sie na mojej skromnej osobie bo pozwolilem sobie powiedziec co mysle o cenach jakie nam zaoferowali i co mysle o nich samych…oczywiscie po arabsku –cos tam jeszcze zostalo w lepetynie po rocznym pobycie na Malcie…Ich zdziwione miny dlugo zostana mi w pamieci…
Dolina zewszad otoczona gorami, pozbawiona jest jakiegokolwiek przewiewu powietrza i poczatek lipca nie jest raczej najlepsza pora na zwiedzanie tego miejsca- zwalajacy z nog zar…Obejrzelismy pare grobowcow,w ktorych pochowani byli: Ramzes IV, Amenhotep II oraz najdluzszy tunel ze wszystkich w Dolinie,w ktorym spoczal Seti I- kazdy o innym ksztalcie i stopniu pochylenia...
Szkoda, ze nie udalo nam sie obejrzec grobowca synow Ramzesa II- KV5-najwiekszego ze wszystkich,w ktorym zlokalizowano 150 komor a z polozenia wynika,ze posiadal w przeszlosci ponad 200. Prace wciaz trwaja i powoli odkrywane sa kolejne pomieszczenia...
Robienie zdjec wewnatrz jest zabronione-w kazdym grobowcu znajduje sie co najmniej 2 straznikow ale gdy podesle sie kogos by zagadal jednego, to drugi ,za niewielkim bakszyszem, przymknie oko na pstrykniecie jednego lub dwoch zdjec...
Niestety, najslynniejszy z nich- grobowiec Tutanchamona tego dnia byl niedostepny –prowadzono jakies prace archeologiczne…( na zdjeciu ja z Kamila u jego wejscia). Chcialoby sie zobaczyc wiecej ale to ponad nasze sily by wspinac sie do wyzej polozonych grobowcow…
Na miejscu natrafilismy na ekipe naukowcow z University of Mephis w USA – odkryli niedawno nowy grobowiec! Nosi on sygnature KV63 (gdzie K to King a V to Valley i kolejny numer). Moze niedlugo zostanie ogloszone dla kogo zostal on zbudowany…
Dolina Krolow po arabsku Wadi el-Muluk – rozciaga sie wsrod skalistych gor na zachodnim brzegu Nilu. Jest to miejsce pochowku faraonow rzadzacych Egiptem wywodzacych sie z XVIII,XIX i XX dynastii. Budowe krypt posmiertnych za swego zycia w tym miejscu zapoczatkowal faraon Totmes I, który zarzadzil budowę swojego grobowca(KV20) ,w ktorym zostala takze pochowana jego corka- krolowa Hatszepsut. Kolejni wladcy kontynuowali budowy w Dolinie , a ostatnim ktory kazal sie tam pochowac byl faraon Ramzes XI (KV4) z XX dynastii.

Wbrew panujacej opinii, ze znajduja sie tu tylko grobowce faraonow, w Dolinie znaleziono takze grobowce, w ktorych spoczeli wysocy urzednicy faraonow,czlonkowie ich rodzin a nawet niania krolowej Hatszepsut...w jednym z grobowcow odkryto szczatki zwierzat...
Grobowce wznoszone w tej dolinie, to wykute w skale komory polaczone tunelami, gdzie w najwiekszej komorze umieszczano sarkofag z zabalsamowana mumia. Ostatniej wedrowce mumii towarzyszyly przedmioty jakimi sie poslugiwala ta osoba za zycia.Jako, ze chowani tu byli najbogatsi z bogatych starozytnego Egiptu chec spladrowania grobowcow rodzila sie w glowach zlodziei wrecz natychmiast po ich zamknieciu.Pomimo, ze krolowie byli osobami boskimi , juz w czasach wspolczesnych faraonom, wiele grobow zostało zbeszczeszczonych i ograbionych. Z tego tez powodu, juz w czasach panowania faraonow zdarzały się sytuacje przenoszenia mumii, majace na celu ochrone ich przed spladrowaniem.

Archeologom udało się odnalezc tylko jeden nienaruszony grobowiec - Tutanchamona-mlodego faraona, ktory w historii Egiptu niczym szczegolnym sie nie wyroznil ale odkrycie miejsca jego pochowku stalo sie dla egiptologow zrodlem wiedzy o zyciu i historii tamtego okresu...Wydaje sie, ze uniknal ograbienia przez tyle wiekow dlatego, ze zostal czesciowo wykopany pod miejscem pochowku Ramzesa V i Ramzesa VI.
W Dolinie Krolow odkryto nie tylko miejsca pochowku, ale i niedokonczone lub porzucone komory grobowe. W sumie archeolodzy natrafili na 63 grobowce i 20 rozpoczetych i nieukonczonych budowli.
John Gardiner Wilkinson w 1827 roku zaproponowal ponumerowanie grobowcow dla ich usystematyzowania. Nadano im numery od 1 do 21 rozpoczynajac od wejscia do doliny i dalejposuwajac sie w kierunku wschodnim. Pozostale numery – od 22 do 63 nadawano systematycznie, po odkryciu kolejnego grobowca - ostatni numer KV 63 nadano grobowcowi odkrytemu w centralnej czesci Doliny,nieopodal grobowca Tutanchamona. Numery poprzedzone sa literami lokalizującymi polozenie grobowca w Dolinie Wschodnie lub Zachodniej.

Dolina Krolow pelnila funkcje nekropolii przez ponad 5 wiekow, w czasach XVIII, XIX i XX dynastii. Z czasem gdy przybywalo w niej grobowcow, zaczeło w niej brakowac miejsca dla nowych, wciaz powstajacych. Wejscia do grobowców z wczesniejszych krolewskich pochowków z uplywem czasu pokrywały warstwy kamieni i skal wydobytych z budowy pozniejszych oraz pozostalosci po budowniczych,ktorych musialo byc tysiace... Jako, ze nie istniał zaden szczegolowy plan rozmieszczenia poszczegolnych grobowcow w ze zbiegiem lat ich polozenie zostało zapomniane...
Parokrotnie musialo sie zdarzyc, ze drazac jeden wykop wdzieralo sie do wnetrza juz istniejacego grobowca...Stało się tak w trzech przypadkach. W dwoch z nich prace na tym etapie zakonczono, zabudowujac miejsce przekopu, a w trzecim zmieniono plan grobowca, kontynuujac prace...

Zaluje,ze nie poczytalem o szczegolach na temat Doliny i nie zalatwilem sobie mapy, zanim tam pojechalismy...Moglbym sie skoncentrowac na tych grobowcach, na ktorych zobaczeniu najbardziej mi zalezalo...Nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem- nastepnym razem lepiej sie przygotuje...

CDN

Zenek Soltys / Bialogard / Hurghada

środa, sierpnia 23, 2006

Egipt / Luxor / Swiatynia Hatszepsut










Nastepny etap to wizyta w Swiatyni Hatszepsut w Deir al-Bahair...

Jeszcze dobrze nie przetrawilismy wizyty na Karnaku a czekaja nas nowe wrazenia.

Przed nami jedna z najslynniejszych rzek swiata - Nil..Przejezdzamy przez ta rzeke w drodze na zachodni brzeg...U podnoza gory, dobry kilometr od niej, znaje sie parking,wychodzimy z autokaru i naszym oczom ukazuje sie cudowny widok- Swiatynia jakby wbudowana,czy wycieta raczej, z przewyzszajacej ja znacznie gory...Jestem pod wrazeniem jak takie cudo moglo powstac przed trzema tysiacami lat, jaka to musiala byc cywilizacja, jaka to technika mogla pozwolic na budowanie takich rzeczy?!?

To tataj w 1997 roku zostaje przeprowadzony zamach terrorystyczny na turystow europejskich zoorganizowany przez fundamentalistow islamskich...Ginie w nim 58 osob!

Celem zamachu bylo spowodowanie by turysci przestali odwiedzac Egipt...Naplyw obcokrajowcow, ktorzy oprocz pieniedzy przynosili z soba kulture zachodnia, byl nie na reke bojownikom o islamski Egipt...Na pare lat liczba odwiedzajacych ten kraj zostala w drastyczny sposob ograniczona...

W odbudowanie swiatyni od 40 lat zaangazowani sa polscy archeologowie, ktorzy pod kierownictwem niezyjacego juz prof Kazimierza Michalowskiego i jego nastepcow, krok po kroku odkrywaja kolejne sekrety starozytnego Egiptu...na pierwszym zdjeciu od gory, za Beata i Kama, widoczna jest tablica informujaca, ze ma tu siedzibe polska stacja naukowa...

Swiatynia ta została wzniesiona przez krolowa Hatszepsut ok. 1500 rpne przez jej nadwornego architekta Senenmuta jako jej swiatynia grobowa...Budowla sklada sie z trzech, ulozonych kaskadowo, polaczonych ze sobą rampami tarasow, ktore zakonczone były portykami. Rampy zdobione były rzezbami. Droga do najnizszego tarasu, prowadzila pomiedzy obeliskami i posagami sfinksów. Drugi taras ozdobiony był licznymi reliefami, przedstawiajacymi sceny z zycia krolowej. Na gornym tarasie znajduje się dziedziniec z wejsciami do Krypt Odrodzenia Hatszepsut i jej ojca TotmesaI. Na srodkowym tarasie z lewej strony zbudowano kaplice Hathor, a po prawej Anubisa.

Slow kilka o niej samej...

Hatszepsut - władczyni Starozytnego Egiptu z wywodzaca sie z XVIII dynastii, z okresu Nowego Państwa. Byla corka Totmesa I i krolowej Ahmes, siostra przyrodnia i zona Totmesa II, z ktorym rywalizowała o wladze absolutna. Panowała prawdopodobnie w latach 1503 p.n.e. do 1482 p.n.e., lub 1479 p.n.e. do 1458 p.n.e., lub 1472 p.n.e. do 1450 p.n.e. Po smierci Totmesa II objela wladze jako regentka małoletniego Totmesa III. Prawdopodobnie w drugim lub trzecim roku regencji ogłosila się krolem i przyjela, jako pierwsza kobieta w historii Egiptu, tytuł faraona. Jej zasługa był znaczny wzrost gospodarczy kraju oraz wzrost znaczenia politycznego. Jej rzady przyniosly okres pokoju i dialogu z sasiadami . Uwazana jest przez wspolczesnych za jedną z najwiekszych krolowych w historii swiata...

Po smierci krolowej Totmes III, wkrotce po wstapieniu na tron, nakazał usunac wszelkie wizerunki swej poprzedniczki...

Hatszepsut zawdzieczamy takze stawianie obeliskow w Karnaku, najwyzszych w historii Egiptu, wykutych z przywiezionego z Assuanu granitu, monolitycznych budowli o wadze ponad 350 ton, ktore pomimo upływu wiekow nadal stoja niewzruszone na swoich miejscach...

Dowcip dnia:

Wraca pijany jak bela facet do swojego domku jednorodzinnego. Już jest przed domem i nagle wyrżnął twarzą w gałąź. Zezłościł się strasznie i postanowił, że ją zetnie - ma przecież w domu piłę...

Wchodzi do domu i od progu woła do żony:

- Gdzie piła?

Żona wychodzi z kuchni z lekka przestraszona i mówi:

- Ja nie piła ...

- Pytam się jeszcze raz, gdzie piła? - groźnie syczy mąż...

- U sąsiada... - żona piszczy...

- A czemu dała?

- Bo piła....

Buuuhaha...

CDN

Zenek Soltys / Bialogard / Hurghada

niedziela, sierpnia 20, 2006

Egipt / Luxor / Swiatynia Karnak











Pierwszego dnia wieczorem mamy umowione spotkanie z rezydentka Alfa Star –sympatyczna pania Agnieszka (pozdrowinka!!!).
Bukiet ofert wycieczek fakultatywnych jest tak bogaty, ze moje dziewczyny z przerazeniem stwiedzily, ze nie znajda czasu na plazowanie…
Nie sposob pojechac wszedzie – tym bardziej, ze np. do Cairo/Kairu ( w tym piramidy!) trzeba wyjechac z Hurghada o 1szej w nocy!!! No nie – przeciez wyjechalismy by odpoczac…
Konskim targiem wybieramy zamiast Kairu – Luxor…
Luxor – miejsce, ktore zawsze chcialem zobaczyc…i tylko 4 godziny jazdy autokarem...
Wyjezdzamy o 6tej rano.Jako,ze jest jeszcze przed sniadaniem odbieramy suchy prowiant z recepcji i ruszamy w kierunku Nilu…Po poltorej godzinie zatrzymujemy sie by dolaczyc do konwoju…tak,tak!
Od czasu zamachow na turystow przez fudamentalistow islamskich przed dziesiecioma laty, wladze Egiptu utworzyly specjalne oddzialy policji, ktorych zadaniem jest pilnowanie porzadku i zapewnienie spokoju turystom...A trzeba wiedziec, ze turystyka jest drugim po ropie naftowej zrodlem dochodow tego kraju!!!
Musze stwierdzic, ze obecnosc policji jest wszechobecna ale za to bardzo dyskretna...
Wszystkie wyjazdy z resortow turystycznych odbywaja sie w konwojach- jest to wygodne skadinad i dla naszego bezpieczenstwa...Bo sobie mozna wyobrazic co by sie dzialo gdyby autokar pelen turystow, probowalby sie przebijac przez zatloczone do przesady ulice Kairu, gdzie zasady ruchu drogowego istnieja tylko na papierze a kazdy kierowca robi to co mu sie rzewnie podoba...a prawo jazdy???Po co utrudniac sobie zycie- masz pojazd to jedziesz a jak sie zabijesz to twoja sprawa,haha...Jak kogos zabijesz to pojdziesz siedziec!!!O ile cie wczesniej krewni ofiary nie odstrzela...Domyslam sie,ze gdyby nie bylo konwojow i zorganizowanego ruchu dla turystow to mozna by bylo pare razy probowac i nigdy do baazaru w Kairze nie dotrzec!!!
Trzeba sie uzbroic w lekkie nakrycia glowy i okulary z dobrym filtrem UV bo slonce jest porazajace...i co ciekawe - w Luksorze od dziesieciu lat nie padal deszcz!!!Albo jak to robia Japonczycy-nosza z soba lekkie parasolki p/sloneczne...niech mnie licho jesli za rok tak wlasnie nie zrobie...

Pierwszy etap eskapady do historii to Swiatynia Karnak...

Male co nieco na jej temat:

Swiatynia Karnak - te gigantyczna budowla, lezaca na wschodnim brzegu Nilu, wznoszono przez ponad 2000 lat. Najwiekszymi jej budowniczymi byli: faraonowieTotmes I i III, Amnhotep III oraz Ramzes I, Ramzes II i Ramzes III oraz jedyna kobieta faraon - krolowa Hatshepsut...
Miasto, nazywane przez starozytnych GrekowTebami, stolica Egiptu przez ok. 1500 lat w okresie zwanym Nowym Panstwem, istnialo mniej wiecej na miejscu dzisiejszego Luxoru. Z samego miasta nic nie pozostalo, lecz potezne ruiny swiatyni w Karnaku nadal robia wrazenie na wspolczesnych... Swiatynia była najwiekszym kompleksem sakralnym starozytnego Egiptu.
Glowna swiatynia była poswiecona Amonowi-bogowi wiatrów...

Pierwotnie Amon byl bostwem lokalnym, lecz od XVI wieku p.n.e. faraonowie Nowego Panstwa uczynili go narodowym bostwem calego Egiptu. Utozsamiano go z Re-bogiem slonca. Czczono go wraz z jego zona- boginia Mut...
Na początku Nowego Panstwa Tutmosis I zbudował swiatynie Amona w Karnaku. Potem jeszcze wielokrotnie rozbudowywali ja jego następcy. Przez olbrzymie pylony (jest ich w Karnaku 10), wchodziło się do różnych części świątyni.

Do najskrytszego sanktuarium z wizerunkiem Amona wstep mieli jedynie faraonowie i kaplani.
Do zespolu sakralnego wiodly dwie aleje miedzy rzedami sfinksow z baranimi glowami . Jedna aleja prowadzila do Nilu, a druga do Luxoru.

Wielki pylon frontowy swiatyni zasadniczej istnieje do dzisiaj... Jest potezny - jego wysokosc siega 44 m, a szerokosci 113 m. Sciany maja grubosc 15 m!!! Za nimi znajduje się otoczony kolumnada Wielki Dziedziniec, na ktory otwieraja sie mniejsze swiatynie...
Drugi pylon prowadzi do Sali Kolumnowej - Hipostylowej. Salę te niegdys przykrywał dach wznoszący się 24 m nad posadzka i wsparty na 140 kolumnach ustawionych w 16 rzedach - imponujacy widok....
Trzeci pylon prowadzi na dziedziniec centralny, za ktorym trzy następne pylony prowadza do wejscia do sanktuarium, gdzie stal zloty posag bostwa...

Po stronie poludniowej, za 4 kolejnymi pylonami, stoi swiatynia bogini Mut-trwaja tam prace nad udostepnieniem jej dla turystow...
W kompleksie mieszcza się jeszcze swiatynie Chonsu i innych bogow...
Swiatynia byla parokrotnie zalewana wylewami Nilu i po dzien dzisiejszy widoczne sa na scianach slady kolejnych warstw mulu naniesinego przez rzeke...

CDN

Z innej beczki...

*/Mama prosi Jasia:
- Jasiu, wytrzyj kurze...
Jasiu na to:
- Mamo, a gdzie jest ta kura?

Oooops...

*/Pewne małżeństwo zaprosiło na kolację najlepszą przyjaciółkę żony. Kolacja udała się znakomicie, śmiali się i rozmawiali we trójkę do późna. Gdy przyjaciółka wychodziła, gospodarz zaoferował, że ją odwiezie do domu. W samochodzie dalej rozmawiali i robiło się coraz milej. Gdy byli już na miejscu, przyjaciółka zaprosiła go na lampkę wina. Wypili całe wino i koniec końców wylądowali w lóżku. O trzeciej nad ranem niewierny mąż mówi:
- O rany! Muszę iść do domu! Żona mnie zabije!
- Masz rację. Kiepska sytuacja - twoja żona to moja najlepsza przyjaciółka... Ale jak ty się jej wytłumaczysz?
- Nie martw się, pożycz mi tylko trochę talku.
- ???
- O nic nie pytaj. Zobaczysz - będzie dobrze...
Przyjeżdża po chwili do domu i drzwi otwiera mu wściekła żona...
- Gdzie byłeś !!!
- Kochanie... Bardzo Cię przepraszam... Twoja przyjaciółka jest bardzo miła i bardzo atrakcyjna. Zdradziłem cię z nią. Przepraszam...
Żona patrzy na niego i po chwili wykrzykuje:
- Pokaż ręce! (ręce są całe w talku)
- Nie kłam świnio! Znowu grałeś z kolegami w kręgle!!!!!

Iiiiihehe...

Zenek Soltys /Bialogard/ Hurghada

wtorek, sierpnia 15, 2006

Wyjazd do Hurghada / Egipt











Bedac jeszcze na statku na wodach Angoli, obarczylem zone nie lada skomplikowanym zadaniem- zarezerwowaniem wczasow…Po wielu godzinach spedzonych w internecie na poszukiwaniu odpowiedniej oferty poddalem sie…Tyle tego jest,ze nie moglem sie na nic zdecydowac…A skoncentrowalem sie tylko na Hiszpanii I Grecji.Mysle sobie- jesli zona wybierze oferte i nie bedzie to na co liczylismy to oczywiscie nie poniose w tym przypadku zadnej winy…Chytry plan,he…
Jako sie rzeklo,Beata pojechala do Koszalina i z niecierpliwoscia oczekiwalem na wyniki jej wycieczki po biurach podrozy.Moze Costa del Sol a moze Costa Brava a moze jeszcze jakas inna Costa…Dostalem maila, czytam i nie moge w to uwierzyc co widze: EGIPT Hurghada… W dodatku wczasy zabukowane przez biuro ALFA STAR, o ktorym nigdy w zyciu nie slyszalem…
Przeciez ja wlasnie w tej goracej Afryce siedze,kapie sie we wlasnym pocie, pare razy dziennie musze wlasna “torbe” polewac zimna woda by mi sie jaja nie zagotowaly i mam znowu,po paru dniach w domu, wracac do Afryki?!?Mysle sobie: powariowali wszyscy…Jak sie pozniej okazalo zmiane planow wymusila na Beacie corcia… I chyba takze pani Ewa Jeske z biura turystycznego na ul.Zwyciestwa w Koszalinie- jak swierdzila zona- sympateczna i wzbudzajaca zaufanie…Zobaczymy...wiadomo, ze wszystkie oszustki sa sympatyczne,ha,ha…I musza wzbudzac zaufanie…
Sprawdzam w necie hotel – Sindbad Aqua Park- i co? Jestem pod wrazeniem…naprawde ladny…Zobaczymy na miejscu…malutka niedogodnosc to to, ze do plazy trzeba dojsc ok 2oomtr…Zobaczymy czy nie wyjda z tego 2km…
Odlot- marzenie: z Goleniowa! Nie musimy sie telepac przez pol Polski by dotrzec na lotnisko. kolejna dogodnosc, ktora przemawiala zonie za tym wyborem…Lot czarterowy liniami egipskimi bezposrednio do Hurghady- miodzio…
Lecimy –tylko 4 godziny lotu! Patrze na Kube-cos nie tega ma mine… Beata udaje,ze wcale sie nie boi choc widac,ze oczka jej lataja…A Kamila? Jak to Kamila- nic ja nie rusza, zadowolona z zycia…ani cienia strachu…a ja zabawiam sie rozmowa z egipskim co-pilotem, ktory wychowal sie w Cape Town, wiec mamy wspolne wspomnienia...no i oczywiscie obserwuje podnieconych lotem ludzi...
Ladujemy bez problemow na lotnisku w Hurghada...a tu niespodzianka:przyjmuje nas grupa tour guaide'ow- Polakow i Egipcjan. Wszystko zapiete na ostatni guzik-wrecz perfekcyjnie...bez typowo polskiego balaganu, improwizacji i "jakos-to -bedzizmu"...Wszyscy spokojnie udaja sie do wskazanych autokarow i tu maly fuck-up...okazuje sie, ze zamiast do Sindbad Aquapark zostajemy skierowani do Sindbad Beach...Pani rezydentka przeprasza za ta zmiane i zapewnia,ze nie bedziemy tego zalowac bo jak sama nazwa wskazuje hotel lezy nad sama plaza a do Aquaparku mozemu chodzic ile nam sie podoba bo oba hotele naleza do tego samego wlasciciela...a to tylko przez jezdnie...Lepiej by sie nie mylila bo widze, ze moja Atusia nie jest zadowolona z niespodziewanej zmiany...Zobaczymy!?!
Docieramy na miejsce i ....wszystko jest OK...Plaza na rzut beretem a nawet kapslem od piwa - wiem bo probowalem dorzucic,ha,ha...
Troche jest mi glupio za to,ze mialem watpliwosci no i chyba jestem winny przeprosiny pani z biura w Koszalinie...
Jak sie pozniej okazalo w naszym hotelu bylo lepsze zarcie,wiecej restauracji do wyboru no i mozna sobie podskoczyc z plazy do pokoju kiedy sie tylko chcialo...a dla biednych malzaitow z Aquaparku wyjscie na plaze zamienialo sie w wyprawe,ha,ha...

Slow kilka na temat miasta...

Hurghada zlokalizowana jest na zachodnim wybrzeżu Morza Czerwonego naprzeciw Polwyspu Synaj.
W ciągu zaledwie dwudziestu lat Hurghada (Ghardaqa) przeobraziła się ze skromnej rybackiej wioski liczącej kilkuset mieszkańców w kwitnące 50-tysięczne miasto, do którego ciągną w poszukiwaniu pracy i lepszego zycia Egipcjanie z całego kraju. Ten fenomenalny rozwój ośrodek zawdzięcza głównie turystyce, na której aż w 95% opiera się lokalna gospodarka. Samo miasto to istna mieszanina budynków użyteczności publicznej, butików i hoteli, hoteli i jeszcze raz hoteli o zroznicowanym standardzie od 2-ch do 5 gwiazdek…

Samo miast sklada sie z 3 najwazniejszych czesci:
-Al-Dahar - najstarsza czesc, stare miasto zbudowane w miejscu wioski rybackiej. Znajduje sie tam suk(bazaar) i kosciol katolicki obrzadku koptyjskiego;
-Sakala - nowe centrum miasta;
-i dzielnica hoteli i tourist resortow;
Ale Egipcjanie uwielbiają jego szerokie bulwary i bryzę znad morza, a także otwarte przestrzenie i atmosferę. Turystów przyciągają głównie podwodne atrakcje, a więc dziesiątki raf koralowych wokół wysp i wysepek odległych o parę godzin od brzegu, a także wiele innych zachwycających miejsc do nurkowania, które można odwiedzić podczas kilkudniowych rejsów.

Ciepłe wody Morza Czerwonego ukrywają jedne z najpiękniejszych na świecie raf koralowych, czyniąc to miejsce rajem dla nurków. Oblana wodami Morza Czerwonego, daje bezpośredni dostęp do najpiękniejszych na świecie raf koralowych. Setki gatunków koralowców oraz 1500 gatunków ryb tworzy unikalny w skali świata raj dla nurków.Piasek i słońce wHurgahda jest wymarzonym miejscem dla miłośników słońca. Posiada piaszczyste plaże, nadające się wyśmienicie do słonecznych kąpieli.
To wspaniałe miejsce dla miłośników aktywnego wypoczynku nad wodą. Stałe silne wiatry pozwalają na uprawianie windsurfingu. Lokalne hotele dostarczają licznych atrakcji od rejsów katamaranem ze szklanym dnem,podwodna podroz jedyna w Afryce lodzia podwodna poprzez wędkowanie na otwartym morzu aż po jazdę na skuterach wodnych.
Tuż obok leżą obszary pustynne oraz pasma gór sięgające ponad 2000 metrów. Wysokie, zbudowane z wystrzępionych bloków skalnych góry stanowią miejsce pieszych wędrówek. Podziwianie z ich szczytów wschodu słońca pozostaje na długo w pamięci...


Podziekowanka dla:

Biuro Turystyczne RELAX EWA JESKE
75-613 KOSZALIN, ul. ZWYCIĘSTWA 140tel.: 094/347-18-39, fax: 0943471839,345-23-86e-mail: relax@skrzynka.pl

a za co???za bardzo dobry wybor hotelu...

CDN
Zen Soltys / Bialogard / Hurghada

Z innej beczki...

Idącego ścieżką górala pytają dwaj turyści:
- Baco! Daleko do Zakopanego?
- A bedzie z 8 kilometrów!
- A można z wami iść?
- No pewnie!
Po godzinie wędrówki:
- Baco, ile jeszcze do tego Zakopanego?
- Teroz panocki to bedzie ze 12 kilometrów

Hi,hi...

Wychodzi baca z rana przed chałupę, przeciąga się i krzyczy:
- Jak tu piknie!
A echo z przyzwyczajenia odpowiada:
- Mać, mać, mać!

He,he...

Baca kocha się z Gaździną, nagle Gaździna mówi:
- Baco gniewam się!
- A za co się gniewacie?
- Nie ja się gniewam, tylko wam się gnie...

Buuuha,ha...

Idzie ojciec ludożerca z synem przez dżungle i napotykaja młoda, piękna dziewczynę i syn mówi do ojca:
- Wiesz tato, zjemy ją.
Na to ojciec:
- Wiesz, tą weźmiemy do domu a mamę zjemy...

Iiiiha,ha...